poniedziałek, 28 kwietnia 2008

Alo Alo?

Bzzz bzzz, halo, halo, tu prosto z CPH nadaje Orzeł, tak tak, to ja, we własnej osobie, na razie na zachętę scenki rodzajowe, a już jutro - mrożące krew w żyłach historie rodem z Hitchcocka, ptaki w roli głównej!

Scenki:

A: Zrobiłam ciasto cukiniowe
U i M: O, super
(po degustacji)
U: Fajne. Ale smakuje jak marchewkowe
M: Ale jak tak się głęboko wsmakować... to czuć cukinię
U: Hm. Właściwie to smakuje jak piernik. Marchewkowe też smakuje jak piernik.
A: No bo te warzywa to tylko po to, żeby ciasto było mokre
M: Czyli ściem taka. Robisz ciasto marchewkowe i cukiniowe - a i tak wychodzi piernik.

(następnego dnia)

A: O, mam jeszcze kilo pomidorów
M: To może zrobimy ciasto pomidorowe.
U: Uhm, czyli piernik

* * *

A: A nie wiem czy wiecie, ze syrenka warszawska i duńska są siostrami
M: Tia, to jakaś ściema, nie wiem skąd jest ta legenda, poza tym, że jest legendą z przewodnika
A: No, ale wstydziłyśmy się z Natalią bo nie pamiętałyśmy tej legendy o syrence
U: Czekaj, co to było, jakiś rybak? Wars i Sawa.
M: Ale to była chyba normalna dziewczyna, Sawa i jeszcze do tego jakaś syrenka
U: Nie, to była chyba Sawa syrenka
M: A, no ok, Wars i Sawa. I siostra Praga.
A: Ta, kurna i mieli siostrę Bemowo


Będzie więcej!

Brak komentarzy: